Squat boryka sie z problemami wlasciwie od samego poczatku swego
istnienia (pare tygodni). Dwa dni temu ktos obrzucil budynek
koktajlami Molotowa. Wczoraj w nocy na teren wdarla sie policja.
Sklotersi nie zostali wyrzuceni tylko dlatego, ze po kilkunastu
minutach przyjechalo kilkanascie osob z dwoch innych squatow.
Ostatecznie ewikcja zostala odroczona do jutra do 14 "za poreczeniem"
naszego stowarzyszenia.
O 14 squatersi chca zebrac sie kolo squatu, nie tyle zeby go bronic (niestety przeszkadza w tym poreczenie), ale zeby troche pohalasowac. Squatersi chca okupowac miejsce squatu na zewnatrz (wyniesc stol na chodnik,etc)
[squat!net]
z powrotem